Redukcja obrzęku lipidowego, jeśli w ogóle możliwa zawsze kojarzy nam się z ciężką pracą, wyrzeczeniami i restrykcyjną dietą.
Dziś chciałabym Wam przedstawić historię pewnych nóg – zmiany która zaszła w ciągu roku…ale nie wymagała rygorystycznych rozwiązań.
32-letnia pacjentka przez rok stosowała swobodny „freestyle” diety niskowęglowodanowej, kiedy miała ochotę to odpuszczała na chwilę by ponownie wrócić na „właściwe tory”. Kiedy chciała jadła pizzę, przekąski, słodycze. Czasami wychodziła na miasto ze znajomymi, podróżowała nie ograniczając się przy tym żywieniowo. W ciągu roku doszły spontaniczne treningi – od 2 do 4 tygodniowo w zależności od pory roku i innych aspektów – rower, ćwiczenia z gumami, HIIT i inne.